sobota, 26 kwietnia 2014

Po miesiącu bez, wreszcie dostałam Fluoksetynę. A jednak jest mi dziwnie, strasznie smutno... Przeraża mnie teraźniejszość, przyszłość, jak i przeszłość. Tak tęsknię za pewnymi elementami mojego dawnego życia, równocześnie boję się nadchodzącej samodzielności, począwszy od regularnych płac, po nową pracę, nowo- poznanych ludzi, przez nawet pierdoły, jak samodzielne gotowanie, po adoptowanie psa i przyszłość związku z M., studia czy technika... Dorosłość mnie przeraża, ten rok jest jakiś chory, generalnie. Hah, miałam się tak nie "rozpisywać", ale cóż... Słucham "we shall never surrender", drugiej części piosenki, tej wolnej i chce mi się płakać. Ćwiczyłam zaraz po wstaniu, a jednak , endorfiny nie ratują mojego samopoczucia... Marzę o jakimś innym życiu, bajkowym wręcz nierealnym... 




They will see. We'll fight until eternity
Come with me We'll stand and fight together
Through our strength we'll make a better day
Tomorrow we shall never surrender.

Ta, ekhem. To teraz boska Nina:
































Nina jest cudowna. Ponieważ nie jest ani skinny, ani tym lżejszym typem FIT - jest mocniej zbudowana - uda, biodra... Znacznie poprawia mi samoocenę i udowadnia mi, że nie będąc kruszyną, można być piękną kobietą i wyglądać bardzo dobrze. 
Podstawa to MIĘŚNIE.

***

"

Matthew McConaughey został bohaterem całej niemal Ameryki, gdy dwa dni temu uratował małą foczkę. Aktor pojawił się na plaży w Malibu w ostatniej chwili. Gwiazdor podczas pływania zobaczył grupkę dzieci, która uderzała patykami biedne zwierzątko. McConaughey kazał im przestać męczyć foczkę i wyjaśnił, że małe odpoczywają podczas, gdy jego matka pływa w okolicy i poluje.
Wyjaśnił im, że foczka nie jest ranna. Jedynie odpoczywała. Dzieciakom był tak głupio, że nawet nie poprosili o autograf czy zdjęcie. Matthew poczekał w odpowiedniej odległości, aż mała foka poczuje się lepiej i dołączy do matki w morzu – powiedział tabloidom świadek zdarzenia.
McConaughey był bardzo poruszony wydarzeniem i zamierza założyć fundację, która ma zadbać o foki odpoczywające w trakcie morskiej podróży u wybrzeży Kalifornii."

piątek, 25 kwietnia 2014

Hello kitty, hello kitty!

Dziś drugi dzień A6W i pierwszy przysiadów oraz pierwszy brzuszków. Tak, zaczęłam od nowa. Już chyba czwarty raz w tym miesiącu, więc to jakiś trzynasty-czternasty dzień, ogólnie, ale że zrobiłam dzień przerwy między treningami, wolę zacząć od nowa. Schudłam trochę w talii i z "boku".


















\









Czerwone? Brązowe? Blond? Problemy wieku...

czwartek, 24 kwietnia 2014

Co mój tata dzisiaj odwalil, to koniec.. Wieczne dzieci, W-I-E-C-Z-N-E. Kocham Go za to. (:

Dziś 7my dzień A6W, brzuch mi wydęło w górnej części, gdzie przedtem, kładąc się, miałam, dosłownie - dziurę. Miejsce tejże dziury zastąpiły mięśnie i, choć czuję się dziwnie (nie chuda), to bardzo mi się to podoba, bo gdy dotykam brzuch, jest bardzo twardy.
I znalazłam fajny chellange:


Dziś go zaczynam.


Dostałam tę pracę.(: W Caffe, jednak na następny dzień rano zadzwonili do mnie z kina, w którym od już jakiegoś czasu chciałam pracować. Raz już dzwonili, ale wtedy powiedziałam "nieaktualne" i tyle z tego było. Dziś mam rozmowę kwalifikacyjną w centrum, pracowałabym ledwo 5minut od domu piechotą, więc nawet nocki do trzeciej nad ranem nie stanowiłyby absolutnie żadnego problemu.

Piszę to, a moje maleństwo ( piesek) leży mi na nogach co jakiś czas próbując polizać po rękach. Czyż to nie najwspanialsze stworzonko na Ziemi.< 3



Na wyluzowanie przed rozmową, pogram sobie w Harry'ego Pottera i Więźnia Azkabanu.

Btw. Nie mogę się doczekać gotowania! Moje potrawy będą leciutkie i zdrowe. Postanowiłam, że do jadłospisu na stałe dołączę krewetki.




wtorek, 22 kwietnia 2014

Po zrezygnowaniu z pracy w sklepie odzieżowym, wracam do gastronomii, o 20:00 mam rozmowę o pracę, zaledwie 10 minut od mojego nowego mieszkania. Trzymam kciuki.  : P
A za tydzień/ dwa przeprowadzka do centrum- centrum! Aaaaa. Samodzielne, dojrzałe życie. Jestem pewna, że trochę mnie to zmieni i będę chociaż trochę bardziej odpowiedzialna. I adoptuję piesia
No i zaczynam sama sobie gotować! No i (biednemu xd) M., który będzie moim kotkiem doświadczalnym.^_^




 Tymczasem dziś 6ty dzień A6W i piąty przysiadów. Mam tak napięty brzuch, że to aż niemożliwe, ale na szczęście zakwasy w udach minęły, choć nie wiem, jak będzie po dzisiaj...



+ rozciąganie, orbitrek.




Dla tego:





niedziela, 20 kwietnia 2014

Maffashion ma tak piękne ciało, że to jakiś koniec:










 Dzień czwarty A6W i dzień trzeci przysiadów zaliczone.