czwartek, 13 lutego 2014

Daję sobie dwa tygodnie zanim powiem rodzicom.

Pani K. jest jak miód na serce. Pozwoliła mi spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy, wychodząc z Jej gabinetu, czułam lekkość i nadzieję. Mogę tak wiele... Świat stoi przede mną otworem, jestem w pięknym miejscu w swoim życiu. Muszę przestać jedynie "stawiać mamę na pierwszym miejscu" - teraz zająć się tylko sobą, swoim związkiem, swoim koniem, swoją pracą, swoim rozwojem, SOBĄ.



Jutro niesamowity dzień. Nie, nie "Wanięte-tynki"... Jutro od szóstej praca a potem jadę po NIĄ. Dopiero wieczorem, gdy już zadomowimy ją w stajni, widzę się z moim cudownym M. Oby pogoda dopisała.



Boję się wejść na wagę, mimo, że ostatnio jem znacznie mniej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz