Wczoraj zabrałam B. do stajni na jazdę. Estern pogalopowała w stronę stajni, w biegu zaczęła wierzgać i B. spadł... Wstyd mi strasznie było, ale B. utwierdził mnie w przekonaniu, że to nie moja wina, a ja uprzedzałam, że arabka jest trudnym koniem i pewne ryzyko z dosiadaniem jej , jest związane. Gdy ja na nią wsiadłam, też zaczęła świrować, gdyż obok jeździła M. na drugim koniu, ale dzięki temu, trochę sobie pogalopowałam i B. zrobił mi bardzo fajne zdjęcia.
Waga skacze, co znaczy, że walka trwa. Raz 49,1kg, następnie 49,7kg, by potem było 49,4kg np. i tak w kółko...
Myślę o zmianie pracy. Harówka za 7,80zł ? No, nie wiem.
Ależ dziwnie.
Kocham Cię, M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz