Dzień drugi przysiadów i dzień trzeci A6W zaliczone, dziś dalszy ciąg, pomimo ogromnych zakwasów w udach i odrobiny na brzuchu. Jaaaaaaaaaaak dobrze, że mam mojego M., który wie, co i jak - jak ćwiczyć, co ćwiczyć, by schudnąć i zastąpić tłuszcz mięśniami, zamiast jedynie przypakować wcale tłuszczyku nie spalając. Mój trener ^__^. Swoją drogą, wczorajszy, pierwszy trening z Chodakowską, oczywiście, nie wyszedł, ze względu na Jego właśnie wizytę, ale dzisiaj już spróbuję Skalpela.
Boskie nogi Anji:
Nowa fryzurka Vanessy, w której wygląda, moim zdaniem, świetnie:
będzie edit. (:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz