poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Będzie dobrze. Wszystko się ułoży. Tzn. "wszystko" pomijając moje kontakty z matką... Widząc mnie dzisiaj, nawet Pani K. powiedziała, że " nie potrafi mi już pomóc " i "najchętniej poddałaby mnie długoterminowej, długotrwałej terapii dziennej". But I don't have much time!
Ja biorę się za siebie! 3 miesiące mieszkania samej zniszczyły mnie, moje ciało! Przytyłam ( a tajemnicą pozostanie, póki co, jak wiele... ; > ) , niszczyłam się, pijąc dzień w dzień, wpychając  w gardło sztuczne, niezdrowe, śmieciowe żarcie. Od Soboty koniec z tym!
Już udało mi się pozbyć 0,4kg. Chcę chudnąć przez ćwiczenia, zdrową dietę, ruch. Chcę się opalić. Ośmiodniowy wyjazd z M. do naszego nadmorskiego raju daje ku temu wszelkie możliwości. Mój umysł odpocznie, zwłaszcza, ze po dwóch miesiącach bez leków, wreszcie je mam.
HA! Njapiękniejsze, co Cudowna Pani Psychiatra Powiedziała dzisiaj? Że "nie należę już do TEJ grupy. Że z NIEJ wyrosłam..." i to DLATEGO już tam wytrzymać nie mogłam. Jestem z siebie dumna.
Wszystko się ułoży, wszyscy , na końcu, będziemy szczęśliwi.
Do jadłospisu, za zarobione pieniądze,  włączam wołowinę.
Do piętnastej jem "dietetycznie- normie", po - "oszczędnościowo" ( taki tryb podczas mieszkania z M., bo znając Go - innego wyjścia nie mam..) , a poza wyjazdowo - "wodno", czyt.  woda, herbata czerwona pu-erh, herbata zielona, kawa z błonnikiem i jedyne, co zmusza żuchwę do ruchu - miętowa guma do żucia.
A o każdej porze - RUCH < 3!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz